O herbacie w kosmosie już było. 

A ta historia jest w zasadzie początkiem herbaty kosmicznej :)

Jurij Gagarin był pierwszym człowiekiem, który poleciał w kosmos. Ten historyczny lot trwał 108 min. Gagarin nie tylko rozkoszował się widokami, ale miał między innymi sprawdzić czy da się jeść i pić w kosmosie oraz jak reaguje na to organizm. W niektórych opisach tego wydarzenia pojawiają się wzmianki o herbacie, która była częścią pierwszej kosmicznej racji żywnościowej. Niestety, jak na razie, nie udało mi się znaleźć informacji o tym jaka to była herbata. Ale określenie Herbata Gagarina pojawiło się później, kiedy pierwszy kosmonauta, będąc już światowej sławy osobistością, został zaproszony na lunch do nie byle kogo, tylko samej Królowej Wielkiej Brytanii  - Elżbiety II. 

Według relacji z tej uroczystości Gagarin z honorem przebrnął przez skomplikowaną etykietę zachowania się przy stole królewskim. Na końcu podano herbatę. Gagarin pił herbatę z cytryną. Po ostatnim łyku pierwszy kosmonauta wyjął łyżeczką cytrynę z filiżanki i nie krępując się zjadł cały plasterek. 

Goście osłupieli, tego etykieta nie uwzględniała. Jak zareaguje Królowa?

A Królowa, jak to królowa - zachowała się z godnością. Niewzruszona powiedziała - "Wszyscy pijemy herbatę jak Gagarin".

I kto wie? Być może do tej pory, kiedy pije herbatę w gronie zaufanych osób lub sama, pozwala sobie zjeść cytrynę z filiżanki :) (Bo to smaczne jest i zdrowe :) )

Puenta? Na puentę czekam w Waszych komentarzach! Dobrej herbaty życzę!