Podobno dobrym początkiem opowieści może być anegdota. Do informacji, którą chciałbym z Wami podzielić się przypomniał mi się dialog, w którym kiedyś uczestniczyłem w Cafe Manggha
- Dzień dobry! A są u Państwa herbaty czarne?
- Tak. Oczywiście
- To poproszę rooibosa.
Było to trochę śmieszne, ale też i typowę. Jeżeli pracujesz z herbatą, to dosyć często musisz tłumaczyć różnicę pomiędzy herbatą-herbatą, a herbatą BEZ herbaty.
Właśnie o wariancie takiej herbacie bez herbaty dowiedziałem się dziś od Denisa Shumakova.
Japoński student Takesi Maruoka chcę opracować produkt Mushi Chi Cha co z japońskiego oznacza - Herbata z sekretem od owadów. Tym sekretem są, nie mniej nie więcej, tylko ekskrementy owadów. Tak, tak! Kupki owadów :)
Mushi Chi Cha nie jest absolutnie nowatorskim produktem - w Chinach taka herbata jest znana jako Chong Shi Cha - Insect Feces Tea i nawet ma swoją tradycję. Są badania, w których wykazuje się korzystny wpływ takiej herbaty na organizm człowieka.
Takesi Maruoka zbadał 30 rodzajów owadów na 20 roślinach i już zebrał potrzebną kwotę. Teraz tylko pozostało sprawdzić czy wybrana nazwa i produkt, który kryje się będą atrakcyjne dla konsumentów.
Denis! Dziękuję!